Autor: Nicholas Sparks
Liczba stron: 206
Tłumaczenie: Anna Maria Nowak
Wydawnictwo: Albatros
Seria/Cykl: -
Moja ocena: 4/6
W przeciągu paru ostatnich lat nazwisko Sparks wielokrotnie obijało mi się o uszy. Tysiące razy widziałam też książki tego autora w księgarniach. Jednak nigdy nie zainteresowałam się jego twórczością. Po prostu nie ciągnęło mnie do jego książek i nie miałam ochoty się z nimi zapoznawać. O sięgnięciu po „Pamiętnik” zadecydował impuls. Kaprys. Chwilowa zachcianka. Czasami dobrze jest ulec swoim fanaberiom, bo, jak się okazało w moim przypadku, można trafić na całkiem przyzwoitą książkę.
„Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem – całym sercem i duszą – a to moim zdaniem wystarczająco dużo.”*
Noah Calhoun i Allie Nelson spędzili wspólnie jedno lato, które sprawiło, że zapragnęli przeżywać razem nie tylko wakacyjne miesiące, ale wszystkie pozostałe też. Po czternastu latach rozłąki spotykają się ponownie. Czy ich uczucie okaże się na tyle silne, by pokonać przeszkody, stojące na ich drodze do wspólnego szczęścia?
Wiele dobrego słyszałam o twórczości Sparksa. Najczęściej powtarzały się opinie, iż jego książki są wzruszające i przepełnione ciepłem. Szczególnie dużo słyszałam o „Pamiętniku”, który zyskał ogromną popularność za sprawą ekranizacji. Oczekiwałam, że lektura ta wywoła we mnie wiele emocji już od samego początku. Po cichu liczyłam także na wzruszenia, a może nawet i łzy. Tymczasem początek książki wciągnął mnie, ale w żaden sposób nie poruszył. Na emocje musiałam trochę poczekać. Lektura stopniowo, powoli ujmowała mnie za serce. Łez też się doczekałam, chociaż nie w takiej ilości, jakiej się spodziewałam. Niewątpliwie coś w pisarstwie Sparksa jest. Coś, co przyciąga do jego książek jak magnes. Coś, co sprawia, że nie można się od nich oderwać. Coś, co porusza i budzi wiele silnych uczuć.
Lekkość, z jaką czyta się tę pozycję, jest zadziwiająca. Lektura ta nie sprawia najmniejszych trudności. Język jest przystępny, ale dosyć barwny, dzięki czemu czyta się niezwykle przyjemnie i szybko. Z naciskiem na to drugie – strony książki przewraca się błyskawicznie, nawet nie do końca zdając sobie sprawę z tego, jak daleko zabrnęło się już w lekturę. Bardzo niechętnie odkładałam powieść na bok i z niecierpliwością wyczekiwałam momentu, w którym mogłabym powrócić do lektury, ponieważ zaintrygowała mnie ona niemal od pierwszych stron.
„Pamiętnik” jest jedną z najprostszych powieści, jakie w życiu przeczytałam. Najprostszych pod każdym względem – języka, konstrukcji fabuły, charakterów postaci. Ta prostota była dla mnie niezmiernie denerwująca, ponieważ lubię skomplikowane, zagmatwane historie, w których interpretacja zdarzeń zależy od perspektywy patrzenia i nigdy nie jest jednakowa. Lubię, kiedy prawda i słuszność stają się subiektywne, a autor daje czytelnikowi możliwość wyboru, po której stronie konfliktu chce się opowiedzieć. W książce Sparksa takiej opcji nie ma. Czytelnik od razu nie ma wątpliwości, gdzie leży racja i kto należy do postaci pozytywnych, a kto do negatywnych oraz kogo obdarzyć sympatią, a kogo nie. Trochę to wszystko zbyt ckliwe i proste, by mogło wydawać się wiarygodne. „Pamiętnikowi” brakuje tej niejednoznaczności, która czyni literaturę bardziej zbliżoną do realnej rzeczywistości.
Jedno wyróżnia „Pamiętnik” na tle podobnych powieści. Lektura tej książki zapada głęboko w pamięć, każe się nad sobą zastanawiać i powracać do siebie, choćby tylko w myślach. Nie wiem, czym konkretnie jest to spowodowane, ale historii zawartej w tej stosunkowo krótkiej powieści nie sposób zapomnieć. Z tego powodu można ją polecić dosłownie każdemu, niezależnie od jego upodobań literackich.
Najbardziej znana powieść Sparksa nie zachwyciła mnie, ale muszę przyznać, że w jakiś sposób mnie oczarowała. Dawno nie czytałam równie przyjemnej książki, która opowiadałaby tak ładną historię. Mimo że nie jestem tak pełna podziwu dla tego autora jak większość czytelników, na pewno jeszcze kiedyś dam mu szansę i sięgnę po jego następne pozycje. Głównie dlatego, że bardzo miło spędziłam czas z jego książką. Mam nadzieję, że inne okażą się co najmniej równie dobre.
*Cytat pochodzi z książki "Pamiętnik", Nicholas Sparks, Wydawnictwo Albatros, 2007 r.
*Cytat pochodzi z książki "Pamiętnik", Nicholas Sparks, Wydawnictwo Albatros, 2007 r.
Może wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej jego książki. Mam zamiar to kiedyś nadrobić, bo słyszałam o nim wiele pozytywnych opinii, chociaż zdarzały się i te złe.
OdpowiedzUsuńZ książek Sparksa czytałam tylko "Ostatnią piosenkę", którą wspominam bardzo przyjemnie. O "Pamiętniku" słyszałam, a twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto się z nim zapoznać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czytałam, a nawet oglądałam świetną adaptację filmową tej powieści. Bardzo mi się podobało, może trochę taki wyciskacz łez, ale na pewno z klasą i w dobrym stylu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
lekkość i prostota to kwintesencja Sparksa, zgadzam się. dobry do poczytania dla przyjemności, jednak nie ma w tym nic głebszego.
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nie przeczytałam jeszcze ani jednej książki tego autora. Muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka książek Sparksa, które bardzo mi się podobały, jednak ''Pamiętnika'' jeszcze nie znam. Muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisana recenzja, przyjemnie się czytało ;) Co do Sparksa to znam "Ostatnią piosenkę", która całkiem mi się podobała. Po "Pamiętnik" też chętnie sięgnę :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Sparksa i z wielką chęcią przeczytam tę książkę. Kusi mnie ona już od jakiegoś czasu:))
OdpowiedzUsuńgenialna książka i fantastyczny film
OdpowiedzUsuńLubię Sparksa a ta książka wywarła na mnie wrażenie :) Lubię się wzruszać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną książkę autora, ale bardzo chcę zapoznać się z innymi dziełami Sparksa;)
OdpowiedzUsuńJa też już wiele dobrego o Sparksie czytałam, ale jak dotąd nie dane było mi przeczytać ani jednej z jego książek. Jednak ekranizację "Pamiętnika" oglądałam i byłam baaardzo zszokowana, że film mi się spodobał. :) Myślałam, że obejrzę ckliwe i marne romansidło, a tym czasem film mną poruszył. :)
OdpowiedzUsuńJa poległam po jednej książce Sparksa... Nie pamiętam już, co to było, ale rozwaliła mnie łopatologiczną właśnie prostotą, jak to określiłaś - prostotą wymowy, języka, akcji... Potem już nie miałam na niego ochoty.
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja! Co do książki, to być może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy tak sobie zachwalają Sparksa, więc jakiś czas temu stwierdziłam, że dam mu szansę. Póki co przeczytałam "Na zakręcie" i "I wciąż ją kocham" z dorobku tego autora. Książki przyjemne, ale jakoś nie zrobiły na mnie oszałamiającego wrażenia. "Pamiętnik" zapowiada się ciekawie i chętnie przeczytam, ale uganiać się za nim nie będę. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy słyszałam o tym autorze, ale jeszcze żadnej jego książki nie czytałam. Po twojej recenzji chyba dopiszę tę pozycję do listy :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic Sparksa i mimo wszystko nie zamierzam.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, zważywszy że jest tak wszędzie zachwalany :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaje, że czytałem książkę pt. "Wokini" autora Nicholasa Sparksa. Było to niesamowite przezycie, bo miałem wrażenie, ze ktoś dotknął mnie od wewnętrznej strony mojego organizmu.
OdpowiedzUsuńPolecam tego autora chociażby dlatego by go skrytykować trzeba wpierw odrobinę wiedzieć o tym jak pisze
Właśnie czytam inną książkę tego autora, na tę mam ogromną ochotę i mam nadzieję, ze jak najszybciej uda mi się ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego autora. ostatnio zakupiłam książkę ,,Anioł stróż'' i zamierzam ją na dniach przeczytać. Jak tylko się z nią uporam, to będę również pamiętać o ,,Pamiętniku''.
OdpowiedzUsuńO tak, Sparks to ostatnio jedno z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w dziedzinie literatury. Czytałam jedną jego książkę, ale również mnie nie zachwyciła, szkoda. Widziałam ekranizację Pamiętnika - całkiem niezła, ale u mnie obyło się bez wzruszeń (chociaż ostatnie sceny były świetne!) :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię Sparksa, ale to raczej autor lekkiego pióra. Dobry na odprężenie się, na relax z książką. Pierwszą jego książką jaka wpadła mi w ręce była "Na zakręcie". Byłam nią oczarowana! Później Anioł Stróż, Ostatnia piosenka,I wciąż ją kocham /moim zdaniem najlepsza jego książka jaką czytałam do tej pory/.
OdpowiedzUsuńPamiętnika jeszcze nie czytałam, muszę nadrobić.
Pozdrawiam:)
W sumie już kilka razy myślałam czy by nie sięgnąć po jakąś jego książkę, ale do tej pory jeszcze tego nie zrobiłam...
OdpowiedzUsuńMnie się książka kompletnie nie podobała. Zakończenie uważam za obleśne.
OdpowiedzUsuńFilm natomiast jest piękny.
Oglądałam film na podstawie tej powieści, a jej samej jeszcze nie miała okazji przeczytać, muszę to nadrobić jak najszybciej, gdyż film przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMam książkę na półce i sięgnę po nią w najbliższym czasie :) Widzę, że muszę zapoznać się z nią jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie: zauroczona-czarami.blogspot,com :)
Sparks pisze najpiękniejsze książki. Tej akurat nie czytałam, ale zamierzam to wkrótce zmienić.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Ja również uwielbiam książki Sparksa.
UsuńA ja zarazem zachwycam się jak i irytuję stylem pisania tegoż autora. Zawsze tak strasznie ciągniiee akcje, że momentami jest nudna. Jednak prawie zawsze można znaleźć moment oczarowania w fabule.
OdpowiedzUsuńNiedługo wychodzi jeszcze nowsza powieść, ale nie pamiętam tytułu. Opis od wydawcy mnie nie zachęca, ale się zobaczy ;-)
Pamiętnik rzeczywiście zaskoczył mnie swoją prostotą, ale może w tym tkwi jego urok:) Bardzo miło go wspominam.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że w ogóle nie przepadam za Sparksem.
OdpowiedzUsuńTrudno się z Tobą nie zgodzić. Coś w tej historii jest, ale niestety postaci i sama fabuła są właśnie takie proste, trochę banalne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSparksa lubię, jego pióro porusza, przynajmniej mnie :) Kupę łez wylałam na jego książkach, ciekawa jestem twojej opinii o Intruzie
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sparks'a. Nad "Pamiętnikiem" wylałam morze łez. Prostota, ale poruszająca mnie do głębi.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego autora ! Czytałam ostatnią piosenke, która bardzo mi się podobała. Oglądałam film na podstawie książki i że Cię nie opuszcze- też przyjemnie wspominam.Pozdrawiam i zapraszam do mnie.;)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest mój gatunek książek. Jakoś nie mogę czerpać z nich zbyt wielkiej radości. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńto zdecydowanie nie dla mnie. Przecztałam, bo koleżanki zachwalały i tak się zasłodziłam tą książeczką, że aż mnie zdemdliło... :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń